Overnatting
Overnatting, czyli kilka słów o noclegowaniu w Norwegii. Podczas naszych podróży zawsze poruszaliśmy się samochodem, co dawało nam dość dużą dowolność, jeśli chodzi o wybór noclegu. Dlatego w tym poście, chcielibyśmy krótko omówić wady i zalety każdego sposobu. Zakładamy też, że w swoich podróżach będziecie mieć też dostęp do samochodu. Nie omówimy jedynie jednej dość popularnej opcji – kampera – dlatego, że takim nie mieliśmy okazji się nigdy wcześniej poruszać.
Jak wiadomo Norwegia do tanich nie należy i przekłada się to też na ceny noclegów. Mimo to jednak, spanie w Norwegii można zorganizować na dosłownie każdą kieszeń, bo możemy za nie... nie płacić nic! A to wszystko dzięki tzw. Allemannsretten, czyli „prawu wszystkich ludzi”. W praktyce prawo to oznacza, że każdy może korzystać z natury i rozbić namiot wszędzie, gdzie zechce. Na uwadze należy jedynie mieć to, aby nie naruszać czyjejś prywatności (więc rozbijać się przy zachowaniu odpowiedniej odległości od prywatnych posesji), a poza tym, aby oczywiście nie zaśmiecać i nie niszczyć przyrody.
Jakie mamy więc opcje? Poszeregowaliśmy je w kolejności od najtańszych / najmniej wygodnych (choć niekoniecznie gorszych) do tych droższych i bardziej „na wypasie”.
Nocleg w samochodzie. Koszt za dobę – 0 NOK (poza kosztami samego podróżowania, lub wynajmu samochodu, oczywiście). Opcja najmniej wygodna, ale czasami bywała dla nas konieczna, gdyż nie udało się nam w porę znaleźć innego noclegu, a nie mieliśmy też możliwości rozbić namiotu. Głównie takie sytuacje wywołane były niekorzystną pogodą, w połączeniu ze zbyt niską temperaturą. Ale też ukształtowanie terenu nie zawsze pozwoli na rozbicie namiotu gdziekolwiek, przykładowo nad samymi fiordami. Wyjeżdżając w wyższe partie gór, w zależności od pory roku, możemy do czynienia mieć po prostu z zalegającym śniegiem, lub podmokłym terenem po roztopach. Jedno i drugie nie nada się wtedy do rozbicia namiotu, no chyba, że mamy do czynienia z drogim, specjalistycznym sprzętem. Zaletą spania w samochodzie jest oczywiście brak kosztów, suchy dach nad głową i możliwość włączenia ogrzewania w razie spadku temperatury. Wady to oczywiście brak wygody i prywatności. Dla nas ten rodzaj noclegu zawsze był pewnego rodzaju ostatecznością, na który decydowaliśmy się tylko, gdy żadna inna opcja nie wchodziła w grę.
Nocleg w namiocie na dziko. Koszt za dobę – 0 NOK. Wg nas, aby poczuć prawdziwą Norwegię trzeba chociaż raz rozbić namiot gdzieś w dziczy i przespać się tam pod prawie „gołym” niebem. Upewnijmy się oczywiście, że nasz namiot ma odpowiednią wodoodporność, bo pogoda w Norwegii zmienną lubi być i nawet jeśli kładziemy się wieczorem przy bezchmurnym niebie, zawsze istnieje ryzyko, że w nocy nawiedzi nas deszcz. Temperatura w nocy też potrafi mocno spadać, zwłaszcza w rejonach górskich, więc konieczne są odpowiednie śpiwory, maty i gruby, ciepły dres. Nawet w środku lata możemy mieć do czynienia z temperaturą wynosząca zaledwie kilka stopni! Pomimo oczywistych utrudnień, wspomnienia na całe życie gwarantowane. Naprawdę, niewiele opcji może pobić spanie nad samiutką plażą pośród przepięknych fiordów, wsłuchując się w szum fal 😊 i to całkiem za darmo!
Nocleg w namiocie na kempingu. Koszt za dobę – 150 – 250 NOK. Pierwsza z płatnych opcji, lekki „upgrade” jeśli chodzi o spanie w namiocie. Można zastanawiać się, po co właściwie płacić za kemping jeśli w Norwegii możemy spać w namiocie gdziekolwiek. Podyktowane jest to przede wszystkim tym, że na kempingu będziemy mieć dostęp do ciepłej wody i prysznica. Często jednak jest on dodatkowo płatny, chociaż nie są to duże pieniądze (np. 10 NOK za 5 minut). Poza tym zwykle na kempingu dostępna jest też kuchnia i stołówka, więc możliwość zjedzenia ciepłego posiłku pod dachem jest oczywistą zaletą. Do tego możliwość podładowania telefonu w gniazdku też jest bardzo ważna.
Hytta – nocleg w chatce na kempingu. Koszt za dobę – 300 – 600 NOK. Na wielu norweskich kempingach spotkamy się z opcją wynajęcia tzw. hytty, czyli małej chatki. Mamy tu do czynienia z dużą rozbieżnością cenową, gdyż zależy ona od jej wielkości (hytta może być dwu-, trzy, czteroosobowa, lub nawet większa), oraz od dostępnych udogodnień. Czasami hytta może być tylko czterema ścianami i dachem z łóżkiem, bez wody i prądu. Innym razem trafimy na taką, która te udogodnienia posiada. Jest to dobra opcja, dla osób które chcą wyspać się pod dachem, w łóżku, ale nie zależy im na bardzo dużej wygodzie. Opcja polecana zwłaszcza podczas bardzo złej pogody, gdy jednocześnie nie chcemy wydać zbyt dużo. Jedna uwaga z naszej strony jest taka, że z jakiejś przyczyny, łatwiej o znalezienie hytty w zachodnich, południowych i centralnych częściach Norwegii (np. fiordy w okolicach Bergen). Na kemping z hyttami można natknąć się tam dosłownie co kilka kilometrów, gdy podróżujemy głównymi drogami. Kiedy podróżowaliśmy na północy, takie opcje były zdecydowanie rzadsze.
Nocleg w hotelu. Koszt za dobę – 600 – 1000 NOK. Na koniec oczywiście najdroższa i najwygodniejsza opcja, czyli spanie w hotelu. Tutaj mamy do czynienia z wygórowaną ceną, dlatego bookując hotel, zwróćmy uwagę, czy stosunek jakości do ceny jest zachowany. Niejednokrotnie może zdarzyć się, że mamy do czynienia z hostelem, w którym pokój warunki ma tak naprawdę na takim samym poziomie, lub gorsze niż hytta. Pokój z łazienką to też często opcja dodatkowo płatna. Zdecydowanie największym atutem spania w hotelu i zarazem najczęstszym powodem, dla którego decydowaliśmy się na taką opcję była możliwość wykupienia śniadania w hotelu. Chociaż wiąże się to z dodatkowym kosztem, takie śniadania zawsze są w formie bufetu, a więc można się dobrze najeść. Gdyby to przeliczyć potem na to, ile kosztowałby nas porządny posiłek w restauracji, to okaże się, że taka opcja bardzo się opłaca. Pod względem jakości śniadania to też wygląda różnie, aczkolwiek najczęściej wyglądało to najlepiej w hotelach, które należą do jakiejś sieci (np. Scandic, albo Best Western).
Mamy nadzieję, że powyższy post pomoże Wam, gdy będziecie wybierać się do Norwegii. Jak widzicie opcje są bardzo różnorodne, również pod względem ich ceny. Dostępność bazy noclegowej jest też ogólnie w Norwegii duża i rzadko bookowaliśmy cokolwiek z wyprzedzeniem. Po prostu przyjeżdżaliśmy na miejsce i pytaliśmy czy są wolne pokoje, lub miejsca kempingowe. Inna opcja to strony takie jak booking.com, gdzie pokój w hotelu bez problemu mogliśmy znaleźć nawet w ten sam dzień.